Kto ma nieco więcej niż 50 lat mógł na bieżąco obserwować, w jaki sposób zmieniają się modele drukarek i jak ich producenci dostosowują je do naszych wymagań. Nieoceniona w tym również zasługa współczesnej technologii, bo bez niej nie można byłoby wcale zbudować tych jakże niezbędnych maszyn. I jeżeli to ciągłe doskonalenie i wynajdywanie nowych zastosowań można byłoby przyrównać do ścieżek kariery, jaką pokonuje pracownik, to doszlibyśmy do stwierdzeń wygłoszonych w tytule tego artykułu. A to zagadnienie rozwiniemy w kolejnych ustępach.
Historia
drukarek, jak już napisaliśmy, wcale nie sięga czasów prehistorycznych. Tak na dobrą sprawę, to zaczyna się ona w gdzieś mniej więcej połowy ubiegłego stulecia. Pierwsze egzemplarze były nieco prymitywne, ale i tak należycie wypełniały przydzieloną im funkcję. Czyli na początku były jak pucybut, który wykonuje istotne czynności, choć nie każdego stać na takie usługi. Jednak z czasem ów pucybut, czy w wersji kobiecej kopciuszek, umie coraz więcej i staje się coraz bardziej znany i rzecz jasna coraz posażny. Kontynuując temat porównań, taka drukarka 3d sls w odniesieniu do pierwszych drukarek atramentowych to faktycznie milioner - drukarka 3d sls.
Nawet jeśli zostaje się majętnym człowiekiem, to wcale nie wypada spoczywać na laurach. Bardzo podobnie myślą wytwórcy drukarek - właściwie każdego roku pojawiają się w sprzedaży modele, które zaskakują nowymi możliwościami. Zresztą kariera drukarek najprawdopodobniej dopiero się rozpoczyna. Oszałamiającą karierę wróży się szczególnie tym
sprzętom, które drukują w technologii
3D. Wszystko z tej przyczyny, że już wspomina się o wykorzystaniu ich np. w medycynie.